My freak showbusiness part 3 by daguchna, literature
Literature
My freak showbusiness part 3
Przestąpiwszy próg damskiej ubikacji, Ania stanęła przed pozornie zwyczajnym, ale czyniącym trudności osobie w jej stanie wyborem. Naprzeciw niej znajdowały się trzy pary drzwi do kabin. Dziewczyna po krótkiej chwili zastanowienia odpuściła sobie zabawę w wyliczankę i zajrzała do tej, która znajdowała się po lewej stronie. Już pierwszy rzut oka przyprawił ją o lekkie mdłości. Cała muszla, a przy okazji spora część podłogi oraz kawałek ściany zbryzgane były wymiocinami. Anka spojrzała na to
My freak showbusiness part 2 by daguchna, literature
Literature
My freak showbusiness part 2
Koncert się zakończył. Konferansjer rzucił jeszcze kolejnym suchym tekstem na pożegnanie, a gromada eleganckich panów i pań, wybawiona i z wymalowanym na twarzach zadowoleniem popłynęła w stronę głównego hallu. Tam, na kilku długich stołach, wyłożono wcześniej czerwonawe obrusy, a na nich soki, drinki i jakieś drobne zakąski. Z ustawionego gdzieś z boku głośnika sączyła się jakaś senna piosenka. Taki widok zastały Ania i Miśka, gdy - już gotowe - zeszły na dół. Gotowe, czyli pierw
My freak showbusiness part 1 by daguchna, literature
Literature
My freak showbusiness part 1
- To idiotyzm, to idiotyzm, to idiotyzm! - powtarzała w myślach. Jak zawsze. Nadal, mimo upływu czasu wszystko to, co ją spotkało, wydawało jej się co najmniej niedorzeczne. - Czy naprawdę komuś przeszkadzało to, że lubię sobie czasem pośpiewać w domowym zaciszu? Nie potrzebuję się chwalić tym przed całym światem! - kontynuowała, już na głos, budząc tym jedynie zniecierpliwienie towarzyszącej jej przyjaciółki.
- Oj, przymknij się już. Pieprzysz głupoty. Masz talent, dziewczyno, takich rze
"Prawie szpieg" (krew nie woda, a geny święta rzecz)
Nie wyróżniam się w tłumie.
Dobrze zna mnie mało kto.
Gadatliwą być nie umiem,
zresztą na co mi to,
skoro słuch mam doskonały,
oczy nienajgorsze też
i ten jeden gen wspaniały -
- od rodziców prezent mały.
Ja wiem to, czego inni nie wiedzą.
Ja słyszę to, co inni powiedzą.
A nikt, a nikt tego nie wie,
że ja jestem prawie szpiegiem.
Bo pani Jadzia to moja mama.
Praktyk tych mnie nauczyła sama.
A ojciec też nie jest kiepski,
bo to agent Kowalewski.
Choć są